sobota, 21 lutego 2015

21 Lutego 2015 roku

   Czy nie uważacie, że to dość zabawne ile ludzi w całym naszym życiu od nas odeszło, mówiąc "Przyjaciele na zawsze"? Czy nigdy was nie zastanawiało czy ci co odeszli kiedykolwiek usypiając płakali z powodu swojej decyzji? Czy żałują zerwania kontaktu z nami? Czy chcieli zapukać do naszych drzwi i przeprosić? A może nigdy się nie obejrzeli za siebie, nie płakali po nocach jak my, nie byli smutni z powodu odejścia, może jest im bez nas lepiej i czują się jak "wolne ptaki"...
   Przyznajcie sami przed sobą, ile razy płakaliście.. Ile razy było wam żal.. Ile razy obwinialiście się, że to wasza wina.. Ile razy chcieliście cofnąć czas i zatrzymać daną osobę.. No powiedźcie ile? Ale STOP! Teraz zastanów się nad czym innym. Zastanów się czy naprawdę sobie nie radzisz, czy aby naprawdę tak bardzo kochasz jeszcze te osobę? Pewnie twoi znajomi już cię nie pocieszają, nie rozdrapują zaschniętej rany, przecież jesteś wesoła, uśmiechnięta, nie płaczesz, zawsze odpowiadasz, że u ciebie wszystko w porządku, a co by zrobili gdybyś z dnia na dzień skoczyła z 8 piętra? Pewnie zastanawiali by się dlaczego? Bo przecież byłaś taka zajebiście szczęśliwa, czy nie uważacie, że poświęcaliby tyle czasu na dumanie nad tym, że w pewnym momencie obwiniali by samych siebie, chodź byli przy tobie pocieszali, a nagle gdy ty przestałaś mówić o swoich problemach uważali, że u ciebie wszystko w porządku...
   Przyjaźnie na zawsze, nie zawsze takie są, nie zawsze są kolorowe, przyjaźnie nie polega na ciągłych uśmiechach, wychodzeniu razem monotonnie, bo gdy tak się dzieje nasza "przyjaźń" staje się przyzwyczajeniem, tak samo jest z zauroczeniem. Podobno odejście danej osoby boli tak jak mocno ją kochaliśmy, czy to prawda? Jest tyle pytań na które brak odpowiedzi, chciałabym usiąść z kimś kto dużo przeżył i posłuchać, posłuchać jak to jest naprawdę cieszyć się życiem, a za razem cierpieć przy bliskiej ci osobie, jak to jest gdy umrze ci ktoś bliski, z którym było się zawsze...
Życie jest do bani gdyby tak spojrzeć, beznadziejnie jest rodzić się a potem umierać, uśmiechać się tylko po to aby 5 minut później płakać, wstawać, aby znów słuchać obelg od innych. Po co? Po co rodzić się skoro przeminiemy, nasz czas się skończy a nasi bliscy o nas zapomną po jakimś czasie... 




"Jesteśmy przyjaciółmi. Ty się śmiejesz, ja się śmieje. Ty płaczesz, ja płaczę. Ty skaczesz z mostu, ja biorę łódkę i ratuję twoją upośledzoną dupe." 

Dziękuję kochani za tak wiele wyświetleń do poprzedniej notki ♥
Kocham was, pamiętajcie, że jeżeli macie jakiś problem możecie znaleźć mnie na twitterze 
@frantasticcut  z chęcią wam pomogę, albo na pasku z boku możecie również znaleźć telefony pomocnicze. Pamiętajcie aniołki, że są osoby które naprawdę was kochają ♥ :*
Trzymajcie się cieplutko do następnej notki :* 

sobota, 7 lutego 2015

6 Lutego 2015 roku.

Jestem zwykłą nastolatką, mam mase problemów i mase zmartwień jak połowa dziewcząt w moim wieku, lecz nie każde z nich mają problemy z okaleczaniem i próbami samobójczymi. Mogę się założyć, że każdy miał taki moment w życiu, taki dzień, taką chwilę gdzie nie chciał niczego innego porócz odejścia, aby zobaczyć czy ktoś będzie się martwił o nas, czy będą tęsknić, a może zwyczajnie zapomną? Ale jak mogli by zapomnąć skoro mówili że nas kochają, że jesteśmy dla nich ważni, że nie wyobrażają sobie życia bez nas? Człowiek to mała istota, zauważcie ile ludzi dziennie umiera, choruje, a my nadal mówimy to głupie i zakłamane "Dzień Dobry", wcale nie przejmując się i nie zastanawiając jak wiele ludzi w tym momencie cierpi...  

Wbrew temu co mówią nasi rodzice, życie nastolatków jest beznadziejne, pierwsze niewłaściwe zakochania, utrata "najlepszych" przyjaciół, z każdym dniem patrzysz na życie i na otaczających cię ludzi inaczej. Zaczynasz rozumieć i współczuć ludziom którzy są smutni, nie dopytujesz się dlaczego są smutni po prostu jesteś blisko, bo gdy ty codziennie wkładasz maske uśmiechu to wiesz jak bardzo źle jest umierać w środku samotnie. Nie mówisz nic o tym co ci się przydarzyło, dlaczego dzień w dzień musisz nałożyć tą maskę, przecież nie chcesz ich współczucia, a najlepsi przyjaciele nie zauważają że tak naprawdę co ranek nie masz ochoty wstać z łóżka, że wolisz umrzeć niż iść gdziekolwiek, przecież się uśmiechasz, rozmawiasz, nie dajesz oznak smutku, a przecież człowiek który się uśmiecha to człowiek szczęśliwy...